TURNUS WWRD NA PLACU TRZECH KRZYŻY

13 – ty  Turnus Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka Niesłyszącego zorganizowany przez Instytut Głuchoniemych odbywał się w nieco innej formule niż poprzednie 12 turnusów. Przyczyną był Covid-19 i pandemia, z której dopiero wychodziliśmy. Organizując turnus, nie wiedzieliśmy, co będzie w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach. Turnusy zawsze były bezpłatne dla rodziców i opiekunów. Wszystkie były finansowane przez Instytut. W 100% koszty turnusu ponosił zawsze Instytut Głuchoniemych i na ten cel całkowicie zdobywaliśmy pieniądze. Zawsze były one niemałe. W związku z niepewną sytuacją epidemiczną i zagrożeniem utraty przedpłat, ewentualnych kar w przypadku nagłej rezygnacji z turnusu i wynajęcia ośrodka, hotelu zdecydowałem o zmianie formuły turnusu. Namówiły mnie do tego Panie i Panowie, którzy pracowali podczas turnusu. W tym roku odbywał się on stacjonarnie w naszej placówce, w dwóch sześciodniowych turach. Uczestniczyło w nich w sumie 54 dzieci z rodzicami i opiekunami. Organizacja turnusy była identyczna jak podczas poprzednich wyjazdowych turnusów. Mieliśmy do dyspozycji wszystkie pomieszczenia przedszkolne, gabinety logopedyczne, aulę, inne sale oraz cały teren ogrodu i boiska Instytutu Głuchoniemych. Hasłem przewodnim turnusu były „Zwierzęta Afryki”. Dzieci poznawały: lwa, słonia, małpę, żyrafę i krokodyla. Miały okazję bawić się za pomocą instrumentów takich jak bębny, kabasy i dzwoneczki. Zajęcia miały na celu przybliżenie dzieciom zwierząt egzotycznych oraz świata muzyki i dźwięków. Najważniejsze jednak było to, że dzieci mogły bawić się ze sobą. Radosne głosy, okrzyki, śmiech mieszał się z językiem migowym. Rodzice nawzajem mogli się poznać i nawiązać kontakty. To było bardzo ważne, ponieważ pandemia w dużym stopniu zamknęła nas wszystkich w domach.   

Oferta stacjonarnego turnusu zawierała codzienne zajęcia logopedyczne, codzienne zajęcia grupowe logorytmiczno – edukacyjne, zajęcia sensoryczno-plastyczne, konsultacje terapeuty Integracji Sensorycznej i rehabilitanta oraz warsztaty dla rodziców. Popołudniami były niespodzianki dla dzieci. Przyjeżdżały do nas alpaki, psy i koniki. Dzieci mogły poznać je bliżej. Mogły pogłaskać, nakarmić, przytulić, pospacerować z nimi oraz poznać ich zwyczaje i zachowanie. Dzieci mogły również korzystać z bardzo dobrze wyposażonego placu zabaw, na którym specjalnie na turnus zostały zamontowane hamaki, parasole i trampolina. Była ładna pogoda. Rodzice z dziećmi pracowali cały dzień.  Zapewniliśmy obiad i podwieczorek dla naszych podopiecznych.

Popołudniami terapeuci byli do dyspozycji rodziców – odbywały się konsultacje,  warsztaty i swobodne rozmowy przy kawie … i niekiedy lodach. Siadali na placu zabaw wśród drzew. W odległości słychać było tylko szum samochodów i odgłosy Warszawy.

Accessibility